Paryż, Paryż!!! Jeszcze chwila, jeszcze moment!
Nasze podekscytowanie studzą problemy z silnikiem. Tak zacząć urlop? Noooosz...
W sobotę możemy zapomnieć o mechaniku, warsztacie czy nowych częściach. Cała nadzieja w Jacku, jego umiejętnościach, logicznym rozumowaniu i patentach.
Utknęliśmy w dziurze. Marina położona jest w niewielkim basenie nad Sekwaną na zupełnym pustkowiu.Woda gęsto pokryta rzęsą, pomost to ruina, brzeg zapuszczony, krzaki i chaszcze wszędzie. W łazience ilość pająków i pajęczyn na 1 m kw. przekracza wszelkie dopuszczalne normy. A właściciele uprzedzili nas, że po zmroku spuszczają psy!