Wyruszyliśmy dziś wzdłuż wybrzeża kierując się na zachód i omijając główne drogi. Taaak Jacek już zdążył rozsmakować się w przyjemności z jazdy samochodem po wyspie. Tylko czy fiesta 1,2 podejmie to wyzwanie?
Na początek naszą uwagę przykuwa port rybacki w miejscowości Camara de Lobos a właściwie szalejące w małej zatoczce fale. Wydaje się, że te małe rybackie łódki targane przez sztorm za chwilę pozrywają się z bojek. Rybacy obserwują sztorm skupieni w okolicznych barach popijając ponchę i grając w karty.