Rankiem okazało się, że jesteśmy na przeciwnym brzegu jeziora. Przepłynęliśmy na drugą stronę do naszej mariny.
Zostało nam pakowanie, sprzątanie po sezonie i przygotowanie jachtu do zimowania w wodzie. Niestety wszystko w zimnych strugach deszczu brrr....
Około południa wyruszamy w drogę powrotną.