Geoblog.pl    martuszka    Podróże    W poszukiwaniu wiosny - Madera.    Funchal
Zwiń mapę
2013
25
lut

Funchal

 
Portugal
Portugal, Funchal
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 3780 km
 
Codziennie wieczorem po atrakcjach wyspy wybieraliśmy się do centrum Funchal.
Miasto położone jest na siedmiu wzgórzach. Przyklejone do wzgórz domy są niskie, zazwyczaj białe, mają czerwone dachy, zielone futryny i okiennice. Czasami zdarzy się jakiś odmieniec pomalowany w odcieniu żółci lub intensywnego różu. Zabudowa jest gęsta, wydaje się, że trudno tu wcisnąć szpilkę, a jednak wciąż powstają nowe domy, hotele, apartamentowce.
Stara część miasta jest niewielka. Ponad kilkupiętrowe kamienice wyrasta katedra. Jest kilka uroczych placów z fontannami, wąskie uliczki, w których kryją się nieduże knajpki.
Ludzie spacerują po brukowanych płaskimi kamieniami zaułkach. Stąpają ostrożnie po wyślizganych chodnikach ułożonych z kawałków czarnego bazaltu i białego wapienia w mozaiki.

Zwróciliśmy uwagę na kierowców taksówek. Czekając na klientów podpierają ściany budynków zawzięcie plotkując.
Kiedy pojawia się klient i pierwsza ze stojących na ulicy taksówek odjeżdża, reszta kierowców niespiesznie wraca do samochodów. Nie zapalają silników, tylko przepychają samochód do przodu o parę metrów i wracają czym prędzej do przerwanej rozmowy.

Na wzgórzu górującym nad Funchal – Monte (600-800 m n.p.m.) – położony jest Ogród Tropikalny Monte Palace. Najszybciej można się tam dostać, wjeżdżając kolejką linową, z której widać całą panoramę miasta.
Nieopodal wyjścia z ogrodu stoją carreiros – mężczyźni powożący turystów wiklinowymi koszami na drewnianych płozach. Wyróżniają się strojem: białe spodnie, granatowe kurtki i słomkowe kapelusze.
Kiedy nie ma klientów, stoją w grupkach, grając w karty. Kiedy jacyś śmiałkowie wsiądą do kosza, carreirós chwytają za liny, ciągną pojazd po wyślizganym, stromym asfalcie, a kiedy nabierze rozpędu, wskakują na płozy i mkną w dół około 2 km.
Wiklinowy kosz sunie po krętych i stromych uliczkach, turyści piszczą, machają rękami i robią przerażone miny, kiedy pędem zbliżają się do skrzyżowania. Przez płaskie odcinki carreirós przeciągają pojazd, a potem znowu puszczają się pędem w dół.

Obowiązkowo wstąpiliśmy na targ Mercado dos Lavradores gdzie w plecionych koszach, skrzynkach czy na ułożonych pracowicie stosach piętrzą się frukty. Od pospolitych jabłek, gruszek, bananów, truskawek, przez papaje, granaty, po nispero czy flaszowce. Większość z nich widzieliśmy i smakowaliśmy po raz pierwszy w życiu.
W kolejnej hali dominują owoce morza na czele z espadą – rybą z czarną skórą ale wybornym białym i delikatnym mięsie. Ogromne tuńczyki, ośmiornice, małże może wyglądają z lekka obrzydliwie ale jak smakują. Cudowności.

Mieliśmy okazję przekonać się jakie pyszności można z nich przygotować stołując się w restauracjach na najbardziej kulinarnej ulicy w Funchal - Rua de Santa Maria. Wąska, ciasno zastawiona stolikami wieczorami zaczynała tętnić życiem.
Warto próbować tradycyjnych potraw:
- espetada - szaszłyk z marynowanej w czosnku, soli i liściu bobkowym wołowiny. Mięso nadziewane jest na gałęzie drzewa laurowego, które nadaje potrawie wyjątkowy smak i następnie jest grillowane. Sposób serwowania jest również dość spektakularny – szaszłyki wieszane są nad stołami na specjalnie zainstalowanych do tego hakach.
- espada - głębinowa ryba węgorzowata. Pomimo niezbyt pięknego wyglądu, ryba smakuje wyśmienicie, szczególnie gdy serwowana z zapiekanymi bananami.
- milho frito - kukurydziane smażone kosteczki są dodatkiem do dań głównych
- zupy rybne, owoce morza itd
Wszystko należy oczywiście popijać tamtejszym winem.

Sztuka kulinarna miesza się tu z prawdziwą sztuką. Prawie każde drzwi ozdobione są obrazem. Swoista galeria sztuki pod gołym niebem. Obejrzeć można je tutaj www.arteportasabertas.com.
Wszystko należy oczywiście popijać tamtejszym winem.

Naukowcy twierdzą, że wyspa wynurzyła się z oceanu po wybuchu podwodnego wulkanu. Mieszkańcy Madery mają jednak inną na ten temat teorię. Twierdzą, że Bóg po stworzeniu świata ujął kulę ziemską w dłonie i ucałował. A Madera jest właśnie śladem tego pocałunku. Naprawdę jest boska!
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (21)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
martuszka
marta niedzielska
zwiedziła 3% świata (6 państw)
Zasoby: 97 wpisów97 0 komentarzy0 608 zdjęć608 0 plików multimedialnych0