To bardzo specyficzne miasto: gwarne, wielokulturowe, ekstrawaganckie, zaskakujące.
Spełnia oczekiwania wszytkich turystów ponieważ ma wiele atrakcji do zaoferowania.
Słynie między innymi z:
- nie mającej końca sieci kanałów z domami na barkach
- ponad 50 muzeów; najsłynniejsze to Rijksmuseum, Muzeum Van Gogha; ciekawe to Dom Anny Frank, żydowskiej dziewczynki, autorki słynnego „Dziennika” pisanego w ukryciu w czasie II-giej Wojny Światowej, Woonbootmuseum (Muzeum na Barce); oryginalne to Muzeum Kondonów, Muzeum Figur Woskowych
- Dzielnicy Czerwonych Latarni; wdzięki prostytutek prezentujących się na wystawch to kwestia gustu; oglądanie do woli, fotografowanie niemile widziane, zdaniem mężczyzn koszt usługi wysoki
- coffeshops, w których można kupić i spożyć niewielkie ilości soft drugs
- szliferni diamentów
- zabytków - najstarszy kościół Oude Kerk stoi w samym środku Dzielnicy Czerwonych Latarni; pochodzący z 1670 roku Magere Brug czyli Chudy Most zbudowany z drewna; najstarszy z amsterdamskich kanałów Singel jest zabytkiem sam w sobie, a ponadto wzdłuż jego brzegów mieści się kilka słynnych atrakcji np. kamienica nazywana najwęższym domem świata, tylna część budynku ma zaledwie 1 metr szerokości
- pływającego targu kwiatowego
- niezliczonej ilości rowerów
- oryginalnych i totalnie wyluzowanych ludzi
Nie sposób wszystkiego ogranąć kiedy czas jest ograniczony. Spędziliśmy w Amsterdamie zaledwie 2 dni starając się chłonąć tamtejszą atmosferę.
Dość szybko zmęczył nas panujący tam tłok. W tych wąskich uliczkach nad kanałami, pełnych pieszych i rowerzystów, robiło się nieprzyzwoicie ciasno.